Znaki pośrednictwa 2012 cz.3

 
S.M. MARGARITA GABRIELA MARIA CEBULA CSSE

Nysa

 

 

Rozwój kultu i znaki pośrednictwa

bł. Marii Luizy Merkert


Cz. 3

 

3. Znaki pośrednictwa bł. Marii Luizy Merkert

 

W dokumencie soborowym czytamy, iż łączność żyjących z tymi, którzy „zasnęli w pokoju Chrystusowym”, nie tylko nie ustaje, ale zgodnie z wiarą Kościoła umacnia się dzięki udzielaniu sobie dóbr duchowych. Przyjęci do ojczyzny znajdują się blisko przy Panu, a ich troska braterska wspomaga naszą słabość (por. KK 49).

Kandydat na ołtarze jest więc narzędziem Bożego miłosierdzia i miłości, tak jak to było za jego życia ziemskiego. W dochodzeniu kanonizacyjnym znaki pośrednictwa są środkami dowodowymi, a jeden z nich - zdarzenie uznane za cudowne -  jest odczytywane jako aprobata ze strony Boga, potwierdzająca świętość kandydata na ołtarze.

 

3.1. Wierzyć w łaskę Bożą za jej wstawiennictwem

 

Świadczenie innym dobra z miłością było dla niej czymś oczywistym i tak się dzieje do dzisiaj. Już 140 lat  wierni, kapłani, siostry w modlitwie powierzają jej swoje ludzkie troski, kłopoty zdrowotne,  rodzinne,  zawodowe, osobiste i proszą o pośrednictwo przed Bogiem. Oni też przysyłają listy,  w których spontanicznie wyrażając swoją wdzięczność, między innymi takimi słowami: „Mamy w Matce Marii Merkert Patronkę i Orędowniczkę u tronu Bożego; pragniemy wszystkie, by świątobliwe życie naszej Założycielki, pokornej Matki Marii Merkert mogło być ukazane  światu;  obrazek z Jej podobizną noszę wszędzie;    zwracałem się z ufną modlitwą do Matki Marii i zawsze byłem wysłuchany; biorę zdjęcie Matki Marii do ręki, odczuwam spokój i równowagę; gorąco modliłam się do Matki Marii Merkert, Jej obrazek włożyłam pod poduszkę i zostałam wysłuchana, przez Boga uzdrowiona; w tej sprawie może pomóc tylko Matka Maria Merkert; Matka Maria przychodzi mi zawsze z pomocą; za Jej wstawiennictwem Bóg przywrócił mi zdrowie; stało się tak za wstawiennictwem Matki Marii Merkert; bardzo prosiłam Matkę Marię Merkert o łaskę zdrowia i nie zawiodłam się; jestem ogromnie szczęśliwa i wdzięczna, doznałam wielkiego cudu; módl się gorąco, a na pewno za Jej pośrednictwem zostaniesz uzdrowiona; jak tu nie wierzyć w łaskę Bożą za wstawiennictwem Matki Marii Merkert?; wspiera mnie w trudach i chorobach; pragniemy, by Kościół uznał Jej świętość (...). ” Niektóre świadectwa o wysłuchanych prośbach opublikowano przed beatyfikacją.

 

3.2. Moc świadectw przed beatyfikacją (1872-2007)

 

Cuda i łaski dzieją się tam, gdzie wierni wzywają wstawiennictwa Matki Marii Merkert u Boga. W tym miejscu można  przywołać wiele przykładów łask i uzdrowień m. in. z Polski, Czech, Niemiec, Norwegii, Indonezji, Brazylii. Do roku beatyfikacji zgłoszono ponad 100 przypadków powrotu do zdrowia za jej wstawiennictwem. Najstarsze zachowane świadectwo skutecznego pośrednictwa u Boga dotyczy uzdrowienia w 1925 r. młodej siostry z choroby oczu prowadzącej do ślepoty. Walka lekarzy o wzrok trwała trzynaście lat. Leczenie i zabiegi, czasami wręcz drastyczne, nie przyniosły oczekiwanego wyzdrowienia. Skuteczną zaś okazała się ufna modlitwa wspólnoty zakonnej za pośrednictwem Matki Marii Merkert, która uprosiła u Boga cud uzdrowienia oczu.

Wspominany wyżej ks. prałat J. Kądziołka, jej wstawiennictwu zawdzięcza nadzwyczajne pozostanie przy życiu umierającego ojca. Zdarzenie miało miejsce w 1964 r., w przeddzień ekshumacji. Ksiądz Prałat został wezwany do umierającego Ojca (województwo nowosądeckie), dokąd z Nysy pojechał taksówką. Ojca zastał w stanie prawie agonalnym. Opowiedział mu o czekającej go ekshumacji i o modlitwie sióstr elżbietanek w Nysie - by za wstawiennictwem Matki Marii Merkert - Bóg zachował go przy życiu. Ojciec wstał z łóżka, ubrał się i odprowadził Księdza Prałata do taksówki. Po kilkunastominutowym pobycie w rodzinnym domu, Ksiądz Prałat powrócił do Nysy, gdzie następnego dnia, jako członek Komisji Specjalnej, brał udział w ekshumacji. Pan Kądziołka  żył jeszcze ponad dwa lata, przyjechał też do Nysy, by podziękować za jej wstawiennictwo u Boga.

Spośród licznych nadzwyczajnych zdarzeń przypisywanych wstawiennictwu Marii Merkert, w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych wybrano sześć uzdrowień, noszące znamiona cudu. Miały one miejsce w drugiej połowie XX wieku w różnych częściach Polski:

- bardzo szybkie zrośniecie podciętego lewego kciuka zagrożonego amputacją wskutek szybko postępującej gangreny, (Pomorze);

-. uratowanie życia dziecka urodzonego z pięcioma wadami wrodzonymi serca (białostockie);

- uratowanie życia i powrót do zdrowia dziewczyny po ogólnym zakażeniem organizmu, sepsa (Dolny Śląsk);

- uratowanie życia i zdrowia 7 miesięcznej dziewczynki z zapaleniem opon mózgowych, 10 dni nieprzytomna (Dolny Śląsk);

- powrót do zdrowia młodego mężczyzny po nowotworze złośliwym i dar potomstwa w stanie go wykluczającym z punktu widzenia medycznego (Górny Śląsk).

Cud, który posłużył do beatyfikacji miał miejsce w grudniu 1943 r. Dotyczy uzdrowienia z gruźlicy rozpadowej płuc w sposób szybki, całkowity, trwały i z punktu widzenia medycznego niewytłumaczalny. Śmiertelnie chora siostra Mira Deresińska, elżbietanka włożyła pod poduszkę obrazek Matki Marii Merkert i prosiła o wstawiennictwo u Boga. Ufna modlitwa została wysłuchana, a siostra dożyła sędziwego wieku (90 lat) i była świadkiem w dochodzeniu kanonicznym.

Dziesięć lat później, w 1953 r. w szpitalu w Bielawie (Dolnośląskie) s.M. Władysława Deresińska (rodzona siostra s. Miry) włożyła pod poduszkę 3 letniego dziecka z zapaleniem opłucnej i w stanie agonalnym, obrazek Matki Marii Merkert, prosząc o wstawiennictwo u Boga. Następnie uczyniła znak krzyża na czole dziecka. Siostry elżbietanki tam pracujące modliły się całą noc w szpitalnej kaplicy. Około godz. 2.00 w nocy Ludwik otworzył oczy i natychmiast poprosił czuwającą przy nim matkę o picie. Jak zaświadczyła matka: „były to jego pierwsze słowa po tygodniu milczenia. Od tego momentu syn powrócił szybko do zdrowia. Swoją obecnością w tym miejscu pragnę wyrazić wdzięczność i oddać hołd Siostrze Marii. /-/ Janina M. lat 79, (Nysa) 15.09.2007”.

(Rok 1998) Mieszkanka Wrocławia (lat 69) bała się poddać zabiegowi usunięcia z powieki oka gradówki (był to „guzek wielkości grochu”) Gradówka nawet leczona nie znika, należy ją usunąć operacyjnie. W oświadczeniu pisze: „Mój lęk był silniejszy od decyzji lekarzy, więc nie poddałam się operacji. Zaczęłam modlić się nowennę do Służebnicy Bożej Marii Merkert o uzdrowienie. Po zakończeniu nowenny zauważyłam, że zostałam wysłuchana i uzdrowiona. Gradówka z mojej powieki oka prawego zniknęła bez śladu w miesiącu kwietniu 1998 roku.” W załączonym zaświadczeniu lekarz napisał: „Przed terminem zabiegu dolegliwości i zmiany chorobowe ustąpiły samoistnie. Kontrolna konsultacja okulistyczna nie wykazała obecności gradówki, mimo wcześniejszego jej potwierdzenia przez lekarza okulistę w poradni i szpitalu”

 

3.3. Pomaga wszystkim, którzy są w potrzebie (1872-2007)

 

Wstawiennicza rola Matki Marii Merkert jest taka, jaka była jej wszechstronna pomoc za życia. Potwierdzają to świadectwa o otrzymanych łaskach i zapisy księgach próśb i podziękowań przy jej grobie. Wierni proszą o pomoc duchową, moralną, materialną i dziękuję za pośrednictwo u Boga. Jej wstawiennictwu przypisują: nawrócenie brata i ojca, pojednanie się z Bogiem i przyjęcie sakramentów świętych przez bliskie im osoby, w tym jednego masona przed śmiercią; pojednanie rozbitych lub poważnie zagrożonych małżeństw; połączenie rodzin rozdzie­lonych granicami państwa; dar dobrego męża; dar potomstwa; szczęśliwy poród z pełnym zdro­wiem matki i dziecka, w sytuacji zagrożenia życia; przezwycię­żanie alkoholizmu i uleczenie z nałogu pijaństwa, z narkomanii; znalezienie opieki w starszym wie­ku; ura­towanie życia bliskim osobom, będącym w niebezpieczeństwie; uniknięcie operacji; otrzymanie pracy i mieszkania; pomyślne załatwienie trudnych spraw; pomyślny wynik sprawy sądowej; uniknięcie  rozprawy sądowej; uwolnienie w 1949 r. z niewoli rosyjskiej; powrót z więzienia; powrót bliskiej osoby  do domu; uratowanie domu zakonnego od pożaru; uratowanie dobytku; szczęśliwa podróż za granicę, odnalezienie ważnych doku­mentów, odzyskanie skradzionej  książeczki oszczędnościowej. Wyraźnemu wstawiennictwu przypisuje się pozostanie ojca przy życiu do chwili powrotu rodziny i spokojną śmierć w gronie najbliższych.

Ponad siedemdziesiąt osób dziękuje za pomyślne ukończe­nie szkoły, zdanie egzaminów, matury; kolejne dziękują za otrzymanie promocji na studia.

Wiele podziękowań dotyczy łask duchowych. m. in. rozpoznanie drogi życiowej, zrealizowanie powołania do życia zakonnego klauzurowego i czynnego; przejęcie woli Bożej; śmierci; zachowanie czystości stanowej; umocnienie w trudnej sytuacji; doświadczenie Bożego pokoju wśród utrapień; wy­raźna ulga w cierpieniu; zrozumienie sensu cierpienia. Wierni dziękują także za wysłuchane prośby, których bliżej nie określili. Mamy również kilka przypadków, „bezpośredniej ingerencji” Matki Marii Merkert jak: dotknięcie chorych miejsc, wskazanie kierunku jazdy[1], pomoc w realizacji powołania zakonnego. Osoby  te, mimo, iż wcześniej o niej nie słyszały, czy też nie znały wizerunku, rozpoznały ją z portretu i stwierdziły, że to była „ta kobieta”, w tym „charakterystycznym stroju”.

 

3.4.  Błogosławiona nadal wyprasza łaski  (2007-2012)

 

Święci nieustannie wstawiają się za nami u Ojca w niebie. Ich modlitwa wspiera naszą modlitwę (por. KK 49)

Bóg nadal posługuje się bł. Marią Luizą w rozdawnictwie swoich łask, a wierni zanoszący swe prośby za jej wstawiennictwem są obdarzani licznymi łaskami. Wpływające słowa wdzięczności są wzruszającymi świadectwami wiary w tajemnicę świętych obcowania. By pełniej wejść w atmosferę doświadczeń wiernych i poznać ich zawierzenie się Bogu poprzez wstawiennictwo bł. Marii Luizy przytoczę kilka opisów.

Rok 2007 - inżynier z Warszawy jej wstawiennictwu zawdzięcza szybki powrót do zdrowia i sprawności fizycznej po udarze.

W dniu 14.11.2009 kapłan zaświadczył o darowaniu życia przez Pana Boga za przyczyną Błogosławionej Matki Marii Luizy Merkert.

„Wysokie Mazowieckie, 28.09.2008. Świadectwo uzdrowienia za przyczyną Błogosławionej Marii Merkert. Silny ból głowy (powtarzający się kilkakrotnie), szpital, badania: tomograf, rezonans, diagnoza „torbiel podpajęczynówkowa schodząca na lewy płat skroniowy mózgu” (ok. 10/3,5 cm). Po kilku konsultacjach specjalistycznych diagnoza była jednoznaczna – operacja konieczna. Od momentu potwierdzenia diagnozy siostry elżbietanki prowincji warszawskiej na prośbę mojej cioci (…) podjęły usilną modlitwę o szczęśliwy przebieg trudnej operacji i powrót do zdrowia. Przeprowadzono operację dnia 19 czerwca 2008 r. – operacja udała się. Radość moja i moich najbliższych trwała krótko, ponieważ w kilka dni po zabiegu operacyjnym wystąpiły silne bóle głowy, stan zapalny, podrażnienie opon mózgowych i wysoka temperatura. Podawane leki przeciwbólowe i silne antybiotyki nie przynosiły ulgi. Przez dwa tygodnie toczyła się walka o życie, bakteria szpitalna (gronkowiec). Lekarze robili, co w ich mocy, a siostry modliły się o łaskę uzdrowienia za przyczyną błogosławionej Matki Marii Merkert. Prośby zostały wysłuchane. Dziękuję Bogu i Jego Matce, moim najbliższym, rodzicom, bratu, siostrom elżbietankom za modlitwy, a szczególnie Błogosławionej Matce Marii Merkert za łaskę zdrowie w pierwszą rocznicę jej beatyfikacji. Bóg zapłać, jestem zdrowy, wróciłem do pracy.” Mgr inż.(R.M.)

„Łódź, 2.12.2008. Drogie Siostry. Pragnę poinformować Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety o łasce jaką otrzymał mój wnuczek za przyczyną błogosławionej Marii Merkert. Trzy tygodnie temu tj. 10.11.2008. dziecko dostało wysokiej gorączki i straciło przytomność, pogotowie zabrało go do szpitala. Ja udałem się do kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa w Łodzi-Julianów i tam na ławeczce zobaczyłem obrazek bł. Marii Merkert, tam modliłem się do Boga o zdrowie Wojtusia. W domu przeczytałem Nowennę i zacząłem się modlić dwa razy dziennie rano i wieczorem do Boga i Świętej Bogurodzicy. W szpitalu pani doktor neurolog podejrzewała, że (skoro) taki atak choroby Wojtuś miał dwa lata temu, to może (to) być początek padaczki. Przez cały pobyt Wojtusia w szpitalu modliłem się i odprawiałem Nowennę do Trójcy Przenajświętszej. Wczoraj, 1.12.2008. odebraliśmy badanie Wojtusia EEG, które wykazało, że Wojtuś jest zdrowy i nie ma padaczki. Wierzę, że stało się to za pomocą bł. Marii Merkert; ja będę się dalej modlił do Boga i prosił o kanonizację bł. Marii Merkert i o zdrowie dla Sióstr św. Elżbiety. Szczęść Boże.” (R.W.)

„Gierałcice, 1.04.2010. We wrześniu lub październiku 2008 r. w kościele św. Jakuba w Nysie u grobu bł. Marii Merkert prosiłem ją o wstawiennictwo u Boga i wpisałem się do księgi próśb, prosząc o uzdrowienie z chorób, z którymi przyjeżdżam do Nysy w celu leczenia. Doznałem uzdrowienia z przepukliny brzusznej i choroby urologicznej. Jestem przekonany o skutecznym wstawiennictwie u Boga świętej Marii Luizy Merkert, za co jej dziękuję. Bogu niech będzie chwała. Prosząc o dalsze uzdrowienie z choroby serca i tarczycy wpisałem się do księgi próśb w dniu wczorajszym, tj. 31.03.2010. W najbliższym czasie pragnę zamówić Mszę św. dziękczynną za łaski uzdrowienia i z prośbą o dalsze wstawiennictwo u Boga. Za każdym razem, gdy jestem w Nysie wstępuję do katedry i modlę się przy grobie świętej Marii Merkert.” (J.K.)

Cztery podziękowania dotyczą szczęśliwego porodu z pełnym zdro­wiem matki i dziecka w sytuacji zagrożenia życia matki i zdrowia dziecka; poniżej dwa świadectwa.

„Ruda Śląska (2010). Piszę do sióstr, ponieważ obiecałam to bł. Marii Merkert. Obrazek z modlitwą bł. Marii otrzymał mąż od ks. proboszcza i słowa: módlcie się do niej codziennie” I tak w dzień w dzień modliliśmy się (modlitwą) z „tego obrazka”. 22 maja 2008 r., w Boże Ciało przyszedł na świat Tomaszek, po bardzo ciężkiej ciąży. Od 5 tygodnia ciąży do samego porodu (cięcie cesarskie) musiałam leżeć i walczyć o życie dziecka. Nie mogłam siedzieć, tylko leżeć na lewym boku (nawet jadłam na leżąco). (…) Dzięki Bogu donosiłam (raczej „wyleżałam”) maluszka do 37 tygodnia; chłopczyk urodził się zdrowy: 10 punktów w skali Apgar. Przez 3 dni cały czas dziękowałam Bogu za Tomka, którego uratował i teraz pozwala nam go wychowywać (po pierwszym USG dr chciał zabić dziecko!) …Napiszę jeszcze jedno: przez 8 lat nie mogłam się pogodzić z tym, że nie mogę mieć drugiego dziecka z punktu widzenia medycznego.” (D.W.)

 „Szczecin, 20.09.2011 r. Chcę poinformować, że modlitwy o narodziny wnuczka mojej przyjaciółki zostały wysłuchane. Z ogromną radością informuję, że Staś miał 58 cm długości i waga 3.500 g. Jest piękny, a rodzice bardzo szczęśliwi. Dzielnie boryka się z każdym dniem. Jest zdrowy i nic mu nie grozi. Jestem pewna, że to wyproszona łaska Boża, pozwoliła temu dzieciątku przyjść na świat. Serdeczne Bóg zapłać za modlitwę siostrzyczko” (J.Ł.) Siostra elżbietanka i pani J.Ł. modliły się nowennę za wstawiennictwem bł. Marii Luizy.

Za polecających się jej wstawiennictwu siostry Domu Macierzystego modlą się codziennie w południe, a po nieszporach jest odprawiana nowenna do bł. Marii Luizy. Dnia 14 każdego miesiąca jest sprawowana Msza św. o jej kanonizację. Odprawiane są  również Msze św. dziękczynne za otrzymane łaski i w intencji składanych próśb. We wszystkich prowincjach Zgromadzenia, na placówkach misyjnych siostry rozpowszechniają kult bł. Marii Luizy, modlą się o łaskę cudu do kanonizacji.

Do domu generalnego w Rzymie, domów prowincjalnych i wielu domów zakonnych Zgromadzenia wciąż napływają listy, e-maile, telefony, w których ludzie wyrażają swoje wiarę w jej wstawiennictwo u Boga i z ufnością proszą o modlitwę w różnych intencjach, potrzebach i trudnych sprawach. Prośby te wpływają niemal z całej Europy i wielu innych krajów jak: Arabia Saudyńska, Australia, Brazylia, Costa Rica, Filipiny, Hawaje, Izrael, USA, Kanada, Chicago, Wietnam.

W aktualnej praktyce Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych bierze się pod uwagę nadzwyczajne zdarzenia o charakterze fizycznym, najczęściej cudowne uzdrowienia po wezwaniu wstawiennictwa Sługi Bożego lub błogosławionego. Nie wyklucza się nadzwyczajnych zdarzeń fizycznych np. rozmnożenie żywności, nagłe ustanie pożaru. Kongregacja nie rozpatruje nadzwyczajnych zdarzeń o charakterze moralnym, ale i one są ważne, gdyż świadczą o istniejącym kulcie i wzywaniu wstawiennictwa.

Do kanonizacji bł. Marii Luizy potrzebny jest jeden cud, który zdarzy się po beatyfikacji. Trzeba jednak zaznaczyć, że wymogi stawiane przez Kościół, co do cudu, są bardzo wysokie.

 

3.5. Bł. Maria Luiza dzisiaj

 

Śląska Samarytanka należy błogosławionych, którzy w sposób szczególny akcentowali sprawę Bożej dobroci, miłości i miłosierdzia. Jej przykład ma uczyć właściwych postaw, upowszechniać określone poglądy, pomagać w rozwiązywaniu trudnych kwestii ponad granicami państw, religii, ideologii, gdyż każdy człowiek zasługuje na naszą miłość, dobroć, szacunek, zrozumienie.

Ważnych wskazówek w tym względzie udziela nam Ojciec Święty Benedykt XVI, zachęcając wierzących na całym świecie, by „za przykładem błogosławionej Marii Luizy w potrzebujących dostrzegać Oblicze Chrystusa. Niech nowa Błogosławiona stanie się dla nas wzorem i zachętą byśmy dla ubogich i potrzebujących, których spotykamy w naszych środowiskach stawali się świadkami Bożej Miłości. Niech Duch Święty nadaje kierunek naszym myślom i czynom.” (Anioł Pański, 30.09.2007). Zaś Kardynał José Saraiva Martins powiedział: „Beatyfikacja Marii Luizy Merkert jest potwierdzeniem, że posłannictwo miłości miłosiernej jest aktualne. Nowa błogosławiona jest kobietą na miarę naszych czasów, technologicznie bardzo rozwiniętych, ale ubogich duchowo (…) Przykład życia błogosławionej Marii Luizy Merkert jest dla nas zachętą, aby siły do posługi chorym szukać w wierze na modlitwie z której czerpiemy mądrość do działań apostolskich” (Przesłanie, 30.09.2007).

Jej świętość wywołuje poruszenie wewnątrz wspólnoty wiernych; skłania do oddawania chwały Bogu i zachęca do praktykowania cnót. W tym względzie jest ona dla wielu wzorem do podejmowania nowych wyzwań, szerzących ideę bezinteresownej miłości bliźniego w działaniach apostolskich, akcjach charytatywnych i woluntariacie. Postać jest nie tylko znana w diecezji opolskiej, ale przede wszystkim jest żywym przykładem dla duchowego życia wiernych, inspiruje do naśladowania. Czynią to zarówno pojedyncze osoby jak również grupy, oraz młodzież i dorośli zaangażowani apostolsko przy parafiach.

Młodzi Ludzie z Duszpasterstwa Młodzieżowo – Akademickiego Droga na Szczyt w Nysie wyrażają swoją wdzięczną pamięć o błogosławionej Marii Luizie w akcji charytatywnej i poprzez dzień wolontariatu. „Podejmują to, co ona wskazała i co jest zgodne z Ewangelią”, angażując się w uzyskanie funduszy na pomoc młodej chorej osobie, nyskiemu hospicjum (zob. załącznik nr 9, L.p. 8-11). Akcja weszła na stałe do przeżywanego każdego roku wspomnienia liturgicznego.

Myślę, że bł. Maria Luiza jest interpretowana zgodnie z jej duchowością i charyzmatem, patronuje dziełom charytatywnym; kult integruje społeczeństwa, pełni także rolę wspólnototwórczą, zaś pobożność wiernych i Boża odpowiedź na nasze ludzkie wołanie zweryfikuje czyją patronką ona będzie.

Pozostaje też żywić nadzieję, że Bóg da nam znak w postaci nowego cudu, który Kościół zbada, uzna i przedstawi jako Boże potwierdzenie, że nadszedł czas na kanonizację bł. Marii Luizy Merkert.


Powrót: <<Rozwój kultu, cz. 1. >>

Powrót: <<Rozwój kultu, cz. 2 >>

Opracowanie w wersji poszerzonej: Margarita Cebula, Rozwój kultu i znaki pośrednictwa bł. Marii Luizy Merkert, opublikowano w:
Oblicza miłosierdzia w duchowości Europy. bŁ. Maria Luiza Merkert - kontynuatorka dzieła św. Elżbiety w posłudze miłości miłosiernej, red. bp Jan Kopiec, Opole 2012, s. 223-258.


[1] Zob. M. Cebula , Błogosławiona Maria Merkert (1817-1872), Nysa 2007, s. 44n.

 
Czas ucieka, wieczność czeka
 
 
Bogu mojemu
Panu i Stwórcy wszystkiego
ofiaruję siebie, moje życie,
zdolności i dokonania,
które są Jego łaską i darem.
Zatracając się w Nim
odnajduję
większą wolność i godność.
Odnajduję życie,
którym On mnie obdarza!
Panie mój i Boże,
uczyń mnie narzędziem
i odblaskiem
Twego miłosierdzia!
A.D. 2011

* * *

Koh 2,21
 
Chwała Ojcu -
Panu i Stworzycielowi!
Chwała Synowi -
Bratu i Oblubieńcowi!
Chwała Duchowi -
Dawcy Życia i Świętości!
CHWAŁA
TRÓJJEDYNEMU BOGU -
ODWIECZNEJ MIŁOŚCI!
Wdzięczne
TE DEUM LAUDAMUS
za łaski i dary
Boga i ludzi
i już dzisiaj za wszystko
co następne lata przyniosą!
A.D. 2000

* * *

Koh 2,21
 
Łącznie stronę odwiedziło już 133955 odwiedzający
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja